Dom Sakury

- Nie ważne - spojrzała na niego - nic się nie stało, mówiłam przecież od początku - wytarła łzy rękawem

- Przestań! Kto tu się maze? Ja czy ty? - postarała się uśmiechnąć z przeciętnym skutkiem - Pomagasz mi, Goth.

Goth podniusł głowę spojżał na Sak uśmiechnął się lecz bez większego przekonania
- Wątpie....

- Powtarzam: przestań. Wiem jednak co się ze mną dzieje. Uwierz mi.

- Wierze

- I dobrze.... Będziemy tu tak siedzieć, czy może wejdziesz na kawe? - zaproponowała aby rozluźnić atmosfere

- Wiesz co...? wspułczuje ci...trafic na takiego osobnika jak ja to naprawdę trzeba miec wyjątkowego pecha- zaśmiał się cicho.
-Jak chcesz spuścic na ten dom nieszczęście to chętnie, usmiechnął się do niej

- Chcesz powiedzieć, ze jak wejdziesz, to rozwalisz mi dom? - zaśmiała się - już tu raz byłes i jeszcze stoi.

- Byłem ? Kiedy ?

- Byłeś. Gdy odprowadziłeś... a raczej odstawiłeś mnie do domu po imprezie w pubie - uśmiechneła się znowu ale nie miała jeszcze zbyt dobrego humoru

Goth zamyślił się na chwile
- A tak racja... conieco pamiętam... to wtedy jak cię na rękach niosłem do domu.
Goth jakby się rozpromienił na tę myśl lecz nie dał tego po sobie poznac...
-no to jak, siedzimy tu czy się ruszymy?

- Ruszmy się! Bo tu korzenie zapuścimy a ja te schody lubię, chcę, zeby jeszcze trochę postały, bo do domu nie wejdę - zaśmiała się - ale wyjść to bym mogła - dodała ciszej

-Wyjśc tak wejśc nie, jak to...? nie chcesz nie mów... ja tylko tak...
Uśmiechnął się radośnie najwyrazniej chumor mu wrócił
- No to idziemy

Otworzyła drzwi i wskazała na nie zapraszającym gestem
- Goście przodem

- Panie przodem - nalegał

- Ale gospodarz wchodzi ostatni... poza tym, jestem bardziej uparta od ciebie :P

- Ja moge tu satc cały dzień i noc... ;P a=możemy wejśc razem

- Pierwsza opcja jest kusząca, aczkolwiek chyba lepiej bedzie jezeli oboje wejdziey.... albo ty pierwszy - nie dawała za wygraną

- nie ty pierwsza...

- Nie. Powiedziałam już coś. Albo razem, albo ty pierwszy :P

Goth rozbawiony sytuacją
- widze, że jednak nie wejdziesz pierwsza ;p musze w takim razie zastosowac inne środki...
Podszedł do Sakury ze szczerym uśmiechem, śmiejąc się pod nosem... czy na pewno nie chcesz wejśc pierwsza?

- Dokładnie. - założyła ręce na piersi i stanęła mocniej na ziemi pokazując swój upór.

- W takim razie...
Goth podszedł do Sak od tyłu. Złapał ją i wziął na ręce
- no to wejdziemy w ten sposób, niose cię przed sobą więc będzie się liczyło że weszłaś pierwsz ;P haha - zaśmiał się

Sakura z impetem kopnęła go w nogę. Celowała w kośc piszczelową, lecz nie trafiła w zamierzony cel. Szamortała się i wyrywała aż spadła na schody. Chwyciła się balustrady i wypięła język

- tak upartej dziewczyny jeszcze nie spotkałem... jak chcesz, ja się nie poddam ;p
podszedł do niej chwycił w pasie i zaczął łagodnie ciągnąc