 |
Sakura
Cudotwórca
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 817 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Pią 19:21, 01 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
-On się tam czasem nie rozpuścił ujuż? - spojrzała w stronę jeziora
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Kyrie Zguba
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 1041 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Halfway to Hell |
|
 |
Wysłany: Pią 19:24, 01 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
-Jeżeli nawet....mi kasy nie wisiał- wzruszyła ramionami- Ktoś ma jakieś konkretne pomysł? Bo ja jednak jestem za ogniskiem....
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Sakura
Cudotwórca
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 817 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Pią 19:25, 01 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
- Thoqqua ma racje.. upieczemy się tutaj jeżeli rozpalimy ognisko... Swoją drogą, jest naprawde gorąco nawet jak na późną wiosnę - zauwazyła
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Kyrie Zguba
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 1041 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Halfway to Hell |
|
 |
Wysłany: Pią 19:27, 01 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Kyrie zamyśliła się.
-w sumie...jeszcze nie jest aż tak gorąco jak czasami bywa...-powiedziała tracąc humor
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Sakura
Cudotwórca
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 817 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Pią 19:32, 01 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
- Tak... bywały cieplejsze lata. Te się da jeszcze znieść - powiedziała
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Kyrie Zguba
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 1041 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Halfway to Hell |
|
 |
Wysłany: Sob 15:23, 02 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
kyrie wstała, przeciagnęła się aż jej zatrzeszczało w kościach
-Dobra- uśmiechnęła się- To kto idzie ze mną pobawić się lasem?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Thoqqua
Cudotwórca
Dołączył: 06 Lis 2006 |
Posty: 704 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Shayol Ghoul |
|
 |
Wysłany: Sob 21:36, 02 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Thoqqua popatrzył na Kyrie jak na wariatkę - Ja mogę - powiedział wstając - I tak chciałem się przejśc
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Sakura
Cudotwórca
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 817 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Sob 21:40, 02 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
- Ja zostanę - spojżała na kwiaty - juz byłam na spacerze.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Thoqqua
Cudotwórca
Dołączył: 06 Lis 2006 |
Posty: 704 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Shayol Ghoul |
|
 |
Wysłany: Sob 21:46, 02 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
ok - powiedział Thoqqua - idziemy?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Kyrie Zguba
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 1041 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Halfway to Hell |
|
 |
Wysłany: Nie 14:35, 03 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
-To chodźmy! Wiesz chociaż na czym polega zabawa lasem? -spytała- chodzi głównie o to, żeby zebrać dużo drewna na opał, ale drzewa nie oddają go dobrowolnie- uśmiechnęła się- Trzeba trochę pokombinować
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Thoqqua
Cudotwórca
Dołączył: 06 Lis 2006 |
Posty: 704 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Shayol Ghoul |
|
 |
Wysłany: Pon 16:55, 04 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Zobaczymy - uśmiechnął ruszając i grzebiąc w kieszeni wyraźnie czegoś szukając - Gdzie to jest? - mruknął
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Kyrie Zguba
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 1041 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Halfway to Hell |
|
 |
Wysłany: Pon 18:05, 04 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
-czego szukasz?- zainteresowała się
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Thoqqua
Cudotwórca
Dołączył: 06 Lis 2006 |
Posty: 704 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Shayol Ghoul |
|
 |
Wysłany: Pon 20:58, 04 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
tego - powiedział Thoqqua wyjmując długi zakrzywiony nóż z kieszeni - może mi się przydać - chwilę popatrzył na zdobione ostrze - A może jednak nie - tym jednak razem wsadził nóż za pas
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Kyrie Zguba
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 1041 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Halfway to Hell |
|
 |
Wysłany: Pon 21:20, 04 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
-Tak...jakoś nigdy nie pomyślałam żeby używać do tego noża- zaśmiała się. Podeszła na skraj lasu i klasnęła z zadowoleniem w dłonie.- No to zaczynamy!- krzyknęła i rozłożyła na ziemi niewielką kartkę z wyrysowanym kręgiem transmutacyjnym. Przyklękła i dotknęła dłońmi kartki, która natychmiast zapłonęła zielonym blaskiem. Drzewa nagle wydały się bardzo ożywione, zaczęły ruszać gałęziami, a najbliższe wycelowało w Kyrie i zamachnęło się w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą stała. Kyrie odsunęła się trochę zdziwiona efektem.
-Zwykle zajmowało mi to trochę więcej czasu ale....idziemy!- zachęciła Thoqque i sama ochoczo wskoczyła w gąszcz atakujących z każdej strony gałęzi. Już po chwili coś błysnęło z prawej strony i ciężka gałąź opadła na ziemię.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Thoqqua
Cudotwórca
Dołączył: 06 Lis 2006 |
Posty: 704 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Shayol Ghoul |
|
 |
Wysłany: Pon 21:32, 04 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
o to ci chodziło? - powiedział sam do siebir Thoqqua - No dobra - powiedział wskakując ochoczo w gąszcz - Ale TO mi się przyda - dodał wyjmując sztylet zza pasa
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Thoqqua
Cudotwórca
Dołączył: 06 Lis 2006 |
Posty: 704 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Shayol Ghoul |
|
 |
Wysłany: Pon 21:43, 04 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Unikał tnących, ze świstem powietrze, gałęzi i gdy miał chwilę odpczynku <czyli trochę więcej niż normalnie> stanął i złożył ręce na sztylecie - teraz zaczyna się zabawa - uśmiechnął się gdy sztylet zajaśniał błękitnym światłem i wydłużył się do pokaźnych rozmiarów miecza, który jednak nie wydawał się cięższy od sztyletu - dawno nie ćwiczyłem! - krzyknął przeskakując nad gałęzią, która najwyraźniej chciała go pozbawić nóg i po chwili przeturlał się gdu kolejna miała podobny zamiar tylko, że w pozbawieniu głowy - męcz... - kolejna gałąź - ...ące - zaczął wywijać mieczem młynki odcinając coraz to kolejne gałęzie... "Wiatr w wierzbach" "Dłoń nieboszczyka" i wilele innych figur przyplatało się ze sobą w pięknym i niebezpiecznym tańcu - Thoqqua rzucił się do przodu gdy zauważył lecąco w kierunku jego pleców cienką gałązkęwierzby - Nie chce być zbiczowany - pomyślał przeturlując się gdy w miejsce gdzi był przed yłamkiem sekundy grzmotnął pięn - Jak się bawisz Kyrie? - krzyknął, unikając kolejnej gałęzi, w kierunku gdzi wydawało mu się, że ją widział - pewnie i tak nie słyszy - pomyślał i w brzuch uderzyła go groba gałąź. "Miecz" wyleciał mu z ręki i tuż po tym znów zmienił się w sztylet. Thoqqua przeleciał kilka metrów raz po raz trafiając na kolejne gałęzie, które odbijały go spowrotem. Po kilku sekundach leżał nieźle poobijany i najwyraźniej nieprzytomny na ziemi.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Thoqqua
Cudotwórca
Dołączył: 06 Lis 2006 |
Posty: 704 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Shayol Ghoul |
|
 |
Wysłany: Pon 21:58, 04 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
<nie wiem czy to co napiszę ma szanse na przeżycie w realiach FMA ale jak mnie poniesie wyobraźnia to ciężko mnie zatrzymać>
Thoqqua leżał chwilę na ziemi. Gałęzie wydawały się omijać miejsce jego spoczynku, jakby wokół Thoqquy byłą niewidzialna bariera. Po chwili podniósł się z trudem na kolana - to bolało - krzyknął w stronę najbliższego drzewa i walnął pięścią w ziemię - Teraz zatańczycie tak jak ja wam rozkażę - powiedział gdy wokół jego pięści zaczął jaśnieć skomplikowany symbol - Teraz moja kolej - wokół Thoqquy z ziemi zaczęły się tworzyć 4 spote pagórki. Po chwili zaczęły się formować i przybrały człekopodobne kształty. Każdy miał po 5 metrów wzrostu i cztery gdybe, przeplatane korzeniami ramiona. Stanęły dookoła Thoqquy a on uśmiechnął się dziwnie - Tak... teraz moja kolej - niewidzialna bariera zniknęła i drzewa znów zaczęły atakować teren Thoqquy lecz każde udeżenie gałęzi było parowane przez skalne olbrzymy. Thoqqua stał tylko i przyglądał się im dokładnie - jak ja to zrobiłem? - powiedział sam do siebie - Au.. moje żebra - objął się jakby dopiero zauważając ból. Po chwili rozejrzał się i ruszył w kierunku gdzie upóścił sztylet. A wraz z nim kroczyła ziemia. Gdy tylko jakaś gałąź leciała w jego kierunku, natychmiastowo powstawała bariera z ziemi o przyjmowała potężne uderzenie <to mi się podobało w Gara of the Desert(?) w Naruto ;P> Thoqqua doszedł do sztyletu i wsadził go w za pas. Podniósł wzrok i rozejrzał się po swoich tworach - Za łatwe - powiedział i pstryknął. Momentalnie olbrzymy się rozpadły a w miejscach gdzie stały były tylko spore ilości ziemi uderzanej przez drzewa tak jakby chciały się zemścić na olbrzymach - Zaraz... No tak ale teraz... - Thoqqua schylił się tuż przed tym jak gałąź przeleciała przez miejsce gdzie ułamek sekundy temu była jego głowa - Uff... mało brakowało - położył się na ziemi, podskoczył, przeturlał się, skoczył do przodu, znów się położył...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Thoqqua
Cudotwórca
Dołączył: 06 Lis 2006 |
Posty: 704 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Shayol Ghoul |
|
 |
Wysłany: Pon 22:02, 04 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
unikał i ciął gałęzie "nożem", który znów był u niego w ręce. Po chwili wszędzie dookoła niego leżały gałęzie i gałązki - czas zmienić teren - przeskoczył przez "zaporę" i pobiegł kilka kroków unikając gałęzi i tnąc te, które się dało
<uff... dobranoc :P>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Kyrie Zguba
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 1041 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Halfway to Hell |
|
 |
Wysłany: Wto 17:25, 05 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Kyrie skakała z dużą wprawą po ruchomych gałęziach, zupełnie jakby to nie był dla niej żaden wysiłek. Zgrabnie unikała kolejnych ciosów, a wycelowane w nią gałęzie łapała w mocny chwyt. Krótki błysk i gałąź upadała na ziemię <to taki szybszy sposób, o ile pamiętacie, sama destrukcja :]> Za pierwszym razem zdziwiła się, bo specjalnie przygotowany do tego krąg wydawał się zupełnie nieaktywny podczas przemiany, szybko jednak przestała zaprzątać sobie tym głowę. W myślach liczyła punkty. Sobie i drzewom, bo czasami udało im się ją zadrapać. Zdąrzyła już się trochę zasapać gdy ziemia zafalowała zrzucając ją na ziemię. Zaklnęła naprawdę brzydko ladując jak kot na czterech łapach. Niemalże od razu pochwyciła ją jakaś gałąź, dała się jej unieść i będąc już na wysokości drzew wyswobodziła się stając na jakimś kikucie. Próbowała spojrzeć w stronę, skąd wydawały się dochodzić te "ziemne sensacje" nie miała jednak na to zbyt wiele czasu. Dopiero po dłuższej chwili, gdy oczyściła spory kawałek ze wszystkich większych gałęzi zawisła na jednej z ocalałych i w tej chwili zauważyła Thoqque młócącego wszystko naokoło mieczem.
-Hej!- krzyknęła zeskakując na ziemię tuż przed nim- Jak sobie radzisz?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Thoqqua
Cudotwórca
Dołączył: 06 Lis 2006 |
Posty: 704 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Shayol Ghoul |
|
 |
Wysłany: Wto 18:53, 05 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Thoqqua usłyszał pytanie Kyrie i unikając kolejnego uderzenia obrócił się w jej stronę - Nieźle! - krzyknął i schylajac się przeciął pień grubego drzewa - Dawno się tak nie ubawiłem - Zaczął się śmiac wciąż unikając i tnąc gałęzie
Nagle tuż pod nim z ziemi zaczęły wydostawac się dziesiątki korzeni oplatając go. Thoqqua obcinał je ale było ich zbyd dużo. Po chwili cały był nimi dokładnie obwinięty. Kolejna chwila i było już kilka metrów korzeni oplątanych woków i zerowe szanse na ucieczkę. Nagle świat zwolnił i przez powietrze dało się poczuc chwilowe drgania. Po chwili wszystko ucichło. Nagle kula, którą był otoczony Thoqqua eksplodowała od środką i płomienie buchały w każdym kierunku na kilka metrów. Przez kłęby dymu widac było tylko wyprostowaną sylwetkę w płaszczu przez którego dziury prześwitywały promienie słońca. Opary się rozwiały i na środku sporego pola spalonej ziemi z gdzieniegdzie wciąż buchającymi płomieniami stał Thoqqua ze zdziwioną miną. Patrzył na swoje dłonie i na miecz w nich trzymany. Poruszał ustami wymawiając słowa, które jednak nie dochodziły do niczyich uszu tylko jego. Podniósł wzrok i rozejrzał się po terenie wokół niego - Niszczyciel - uśmiechnął się krzywo do siebie - Tak... Tak mnie nazywano - dodał dziwnie. Po chwili rozejrzał się wokół i pobiegł w stronę najbliższej kępy "żywych" drzew - Nie stracę okazji dowiedzenia się czegoś więcej - wymruczał zrzucając płaszcz i upuszczając miecz, który nim dotarł do ziemi był znów sztyletem. Thoqqua wbiegł kilka kroków po pniu grubego dębu, złapał się jednej z gałęzi, która od razu chciała go zrzucic. On jednak użył jej pędu by skoczyc na kolejną i kolejną, aż dotarł do szczytu. Tam wybił się wysoko o kolejną gałąź i... Będąc kilka metrów nad ziemią uderzył pięścią w powietrze pod sobą, nad dębem. Rękawy jego koszuli rozerwały sie aż do ramion a fala powietrza przecięła dąb wzdłuż tak, że po chwili w jego miejscu stała prosta okrągła kolumna. Thoqqua wylądował na jej szczycie i rozejrzał się znów. Po chwili skoczył na kolejne drzewo i po chwili stała kolejna kolumna. Tym razem jednak uderzył w sam pień pod koniec i wokół "kolumny" wyrzeźbiły się piękne zdobienia. Thoqqua przyjrzał się dokładnie swojej pracy, uśmiechnął się i skoczył na kolejne drzewo...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Kyrie Zguba
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 1041 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Halfway to Hell |
|
 |
Wysłany: Wto 19:29, 05 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Kyrie leżące obecnie na obrzeżu spalonej przez Thoqquy ziemi zaklnęła naprawdę szpetnie.
-A myślałam, że mi się przytrafiają dziwne rzeczy- mruknęła do siebie, po czym krzyknęła- Przestań! Nie chcemy niszczyć całego lasu!- zupełnie odruchowo klasnęła w dłonie, dotknęła nimi ziemi i drzewa zamarły. Wstała, otrzepała się z kurzu. Podbiegła do drzewa, na którym obecnie znajdował się Thoquua.
-Przestań już! - krzyknęła ponownie wyraźnie rozzłoszczona.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Thoqqua
Cudotwórca
Dołączył: 06 Lis 2006 |
Posty: 704 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Shayol Ghoul |
|
 |
Wysłany: Wto 20:26, 05 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Hę? - Thoqqua potrząsnął głową i prawie stracił równowagę - Co ja... - Rozejrzał się - ... tu robię? - Teraz skoczył na dół i wylądował tuż przy biegnącej Kyrie - Powiesz mi może co jest grane? - spytał Thoqqua nie odwracając wzroku od pogorzeliska - Nagle byłem na szczycie pnia...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Kyrie Zguba
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 1041 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Halfway to Hell |
|
 |
Wysłany: Wto 20:28, 05 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
-Rozwaliłeś pół lasu! Ot co jest grane!- krzyczała dalej coraz bardziej zła- Przecież to tylko zabawa, a ty z takim czymś....
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Thoqqua
Cudotwórca
Dołączył: 06 Lis 2006 |
Posty: 704 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Shayol Ghoul |
|
 |
Wysłany: Wto 20:29, 05 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Hę? - Thoqqua spojrzał na nią - Ja coś zrobiłem? - spytatał zdziwiony - Nie złośc się tak - dodał ostrożnie
<zw->kolacja>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Kyrie Zguba
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006 |
Posty: 1041 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Halfway to Hell |
|
 |
Wysłany: Wto 20:33, 05 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
-a kto to miał zrobić, ja? Ledwie potrafię narysować porządny krąg. Nie udawaj głupiego!- kopnęła w złości jakiś badyl, założyła ręce na piersi i spojrzała na niego wyraźnie oczekując jakichś bliższych wyjaśnień.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 15 z 23
|
|
|
|  |