Autor |
Wiadomość |
Qvdjrerc_93 |
Wysłany: Czw 19:04, 20 Mar 2014 Temat postu: |
|
no wiec własnie? |
|
|
Boxian_26 |
Wysłany: Wto 15:25, 18 Mar 2014 Temat postu: |
|
? a co to ma do tego? |
|
|
Mikhail Basilisk |
Wysłany: Pon 17:59, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
Zjawił się w domu i rozpoczął dłuuugiii remont... |
|
|
Gość |
|
|
Gość |
|
|
Gość |
|
|
Gość |
|
|
Sakura |
Wysłany: Nie 20:07, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
Sakura przyszła pod bramkę i umieściła w niej list w zauważalnym miejscu ale w ten sposób aby nie wypadł. List był o następującej treści:
Szanowny Panie Basilisk
Jest mi bardzo przykro iż nasze ostatnie spotkanie w Pańskim domu potoczyło się w ten sposób. Nie chciałam wywołać żadnych konfliktów. Byłabym wdzięczna za możliwośc spotkania na neutralnym gruncie. Proszę o kontakt w tym celu.
Sakura Hiwatari.
Następnie sobie poszła |
|
|
Mikhail Basilisk |
Wysłany: Śro 18:38, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
Wrócił do domu trochę nie do końca zadowolony. Położył sobie ręce na brzuchu i po chwili skupienia zionął jakimś gazem. Złapał szklankę i nalał sobie wody z kranu. Wypił szybko i odetchnął:
- Ble... - uśmiechnął się. Poszedł do łazienki i po paru minutach opuścił dom... |
|
|
Mikhail Basilisk |
Wysłany: Śro 14:58, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
Ocknął się z głową zanurzoną w trawie. Podniósł się i wyszedł prez furtkę na ulicę... |
|
|
Kyrie Zguba |
Wysłany: Śro 14:21, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
Przeszła obok przyglądając się chwilę śpiącemu Mikowi i zastanawiając się jaką też rolę odegrał on w jej wczorajszym wieczorze. Postanowiła go jednak nie budzić i poszła dalej. |
|
|
Mikhail Basilisk |
Wysłany: Śro 13:38, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
Wrócił do domu tak zmęczony, że zasnął sobie słodko w ogródku, oparty o płotek... |
|
|
Mikhail Basilisk |
Wysłany: Śro 13:03, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
Po przebudzeniu czuł się bardzo dziwnie, niby nie spał, ale był wyspany, ale jednocześnie kompletnie rozpadło mu się poczucie czasu(bardziej niż powinno w przypadku zarwania nocy). Przeciągnął się i wstał z łóżka. Poszedł prosto do łazienki i wykąpał się. Po kilkunastu minutach wyszedł, ubrał się i zszedł przez poorany pokój do kuchni gdzie zrobił sobie śniadanie. Kiedy skończył, wyszedł z domu... |
|
|
Mikhail Basilisk |
Wysłany: Wto 22:29, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
Do domu wrócił Mik. Był już trochę zmęczony, więc poszedł przez zgliszcza prosto do łóżka. Kiedy leżał, tonąc powoli w objęciach Morfeusza, usłyszał w głowie kobiecy głos: "Dobranoc" i zasnął. |
|
|
Mikhail Basilisk |
Wysłany: Wto 21:29, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
Po dłuższej chwili z domu wyszedł Mik, przechodząc obok strażników pożywiających się żołnierzami, wyszedł poza ogródek i poszedł gdzieś ulicą, a zadowolenie nie schodziło mu z twarzy... |
|
|
Mikhail Basilisk |
Wysłany: Wto 21:18, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
Z wnętrza dymiącego, zagazowanego i porozwalanego tu i ówdzie domu dało się słyszeć przez chwilę głośne zawodzenie, a potem śmiech.
< Nu pagadi! > |
|
|
Sakura |
Wysłany: Wto 21:13, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
Sakura Leżała chwilę po czym stwierdziła, ze nie ma czasu ani ochoty bawić się z jakimś tam kuzynem wjka od bramy węc gdy wstała poprostu odeszła. |
|
|
Mikhail Basilisk |
Wysłany: Wto 21:08, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
Prawie zaskoczony Mik odwrócił się i wystrzelił rakietę prosto w środek Sakury. Żar może i był wystarczający, żeby powstrzymać sam pocisk, ale nie eksplozję, który wyrzuciła Sakurę przez okno. Szybko wbiegł do jednego z pomieszczeń i uzbroił się pas granatów, myśląc z zadwoleniem "Żywcem mnie nie wezmą" i uciekł na strych. |
|
|
Sakura |
Wysłany: Wto 20:54, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
Rozproszony gaz uspał chimery. Sakura bezpiecznie wyszła na podwórze. Z wysiłkiem wspięła się na wysokość piętra i weszła przez okno natychmiast aktywując kręgi z tarczą ciepła. |
|
|
Mikhail Basilisk |
Wysłany: Wto 20:50, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
Na całej długości korytarza, w którym Mik czekał na intruzkę z wyrzutnią rakiet, zabłysły żółte wzory. Błyskawicznie transmutował kamienną ścianę, którą odgrodził się od gazu i cofnął się trochę, znowu celując z wyrzutni. |
|
|
Sakura |
Wysłany: Wto 20:34, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
Wybuch przewrócił Sakurę. Gdy podniosła się na nogi Mika już nie było w pomieszczeniu. Po pobieżnym przeszukaniu spostzregła schody które wcześniej ignorowała. Cicho i ostrożnie weszła na górę. Kredą narysowała skomplikowany wzór. Najpierw aktuywowała krąg z podłogi potem szybko zbiegła aktywując wzór na jednej z rąk. Po chwili dom wypełnił się gazem usypiającym. Sakura wytworzyła sobie kręgiem na ręce własne powietrze. |
|
|
Mikhail Basilisk |
Wysłany: Wto 20:28, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
- Skórę? - z szerokim uśmiechem rzucił w nią karabinem, którego amunicja eksplodowała przy zetknięciu się z supergorącym powietrzem. Korzystając z zamieszania, Mik pobiegł na górę. |
|
|
Sakura |
Wysłany: Wto 20:25, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
Pociski rozpuściły się w kałużę (to jest NAPRAWDE gorące:P)
-Nie chcę cię krzywdzić. Mozesz być bardzo użyteczny. Więc jak będzie? Będziesz współpracował ze mną, czy wolisz abym stopiła ci skórę na twarzy na zachętę? |
|
|
Mikhail Basilisk |
Wysłany: Wto 20:22, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
- Zobaczymy, hehe! - z podłogi wyskoczył Mik, dzierżąc w rękach ciężki karabin maszynowy. Wypruł serie pocisków prosto pod nogi Sak, wywracając ją. |
|
|
Sakura |
Wysłany: Wto 20:17, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
Sakura nie przestała trzymać kręgów, więc była bezpieczna. Wstała i tym razem bardzo silnym kopnięciem wyważyła drzwi. Puszczając na sekundkę znaki narysowała podobne na progu po czym szybko go uaktywniła. Odcięła mu drogę powrotną.
-Spokojnie. Chcę tylko pogadać. Teraz grzecznie i bez wykrętów odpowiesz mi na kilka pytań. mam nadzieję, ze odpowiedzi mnie zadowolą... ty też powinieneś. |
|
|